KURS DYPLOMOWY COAPE - Moduł 4 Cases Dzwonek

DZWONEK

  • Pinczer miniaturowy, 6 miesięcy
  • niekastrowany
  • mieszka z małżeństwem emerytów
  • w nowym domu od nieco ponad miesiąca

 

Zachowanie problemowe:

  • Zachowania agresywne wobec właścicieli - kiedy próbują ograniczyć jego aktywność - złapać go, skłonić do zejścia z kanapy przez przeganianie,
  • Zachowania agresywne w stosunku do gości odwiedzających dom. Oszczekuje, warczy i rzuca się chcąc ugryźć nogę, rękę a także skacze do twarzy osób siedzących.  
  • Pilnowanie zasobów jak: miska z jedzeniem, zabawki i gryzaki, miejsce na sofie oraz dostęp do właściciela - kiedy ktoś zbliża się do psa. Właściciele krzyczą, ale potem zostawiają psa w spokoju.
  • Załatwianie potrzeb fizjologicznych w domu. Pies nie sygnalizuje potrzeby załatwienia się. i oddaje mocz kiedy opiekunowie nie widzą.

Do lecznicy trafił 5 miesięczny pinczer miniaturowy przyniesiony przez starsze małżeństwo. Szczeniak zakupiony z hodowli z rodowodem więc wydawałoby się że wszystko będzie ok. Niestety, szczeniak bardzo zaniedbany, bez szczepień, z zapaleniem uszu, z biegunką i wymiotami. Ogólnie zaniedbany i niedożywiony. Państwo X zlitowali się nad psem i mimo tego postanowili go zatrzymać. Niedawno musieli pożegnać swojego ukochanego Kajtka pieska w typie pinczera. Biorąc nowego psa mieli nadzieję na ukojenie żalu. Szczeniak o dźwięcznym imieniu – Dzwonek – po intensywnym i drogim leczeniu wrócił do zdrowia. Kilka dni po „odżyciu“ Dzwonka do kliniki zadzwonili właściciele i z rozpaczą prosili o pomoc gdyż ich 6 miesięczny szczeniak rzuca się na nich „bez powodu“. Wg. opiekunów agresja jest nieobliczalna, nagła, a ataki często kończą się ugryzieniem. Pies odzyskał siły, jest szybki i skoczny a Państwo X (ludzie starsi) obawiają się o zdrowie swoje jak i swoich gości na których Dzwonek także rzuca się z zamiarem ugryzienia. Właściciele zapewniali weterynarza że ataki są coraz częstsze i bez jakiegokolwiek powodu.

Podczas rozmowy, pani weterynarz zasugerowała, zważywszy na stan początkowy, iż mogą to być zmiany neurologiczne i konieczna może być eutanazja. Ponieważ taka decyzja to ostateczność, poprosiła abym odwiedziła Państwa X i skonsultowała zachowanie psa.

 Pani X po otrzymaniu z kliniki weterynaryjnej mojej wizytówki, skontaktowała się telefonicznie w celu umówienia wizyty. Podczas rozmowy uzupełniłam swoje notatki o dodatkowe informacje. Wg. właścicielki pies nie ma powodu do ataku, rzuca się i gryzie coraz częściej i mocniej. Kobieta jest zirytowana sytuacją i jak to sama określiła „zaczyna nielubić“ psa. Pies ma minimalny kontakt z właścicielami, nie przytula się, nie daje się głaskać. Kolejny zasygnalizowany problem to załatwianie się w domu. Pies nie sygnalizuje chęci, a jego właściciele nie potrafią rozpoznać kiedy chce mu się siusiu. Bardzo ważną informacją było to skąd pochodzi szczeniak. Dzwonek pochodzi z hodowli kennelowej gdzie przebywał z innymi psami małych ras. Wszystkie psy w hodowli były pod opieką jednej osoby. Kontakty z człowiekiem ograniczały się do krótkich widzeń w porze karmienia.

Konsultacja jest niezbędna do oceny reaktywności oraz emocji psa a także do ustalenia planu działania. Jednak, ponieważ Państwo X mogli umówić się na spotkanie dopiero za tydzień udzieliłam kilku rad niezbędnych do opanowania bieżącej sytuacji.

  1. Nie karcimy psa za złe zachowanie krzykiem, gazetą, smyczą a już na pewno nie bijemy ręką (nawet lekko). Nie prowokujemy sytuacji, w których może dojść do ugryzienia. 
  2. Na ugryzienie reagujemy głośnym piskiem i kończymy zabawą czy przestajemy zwracać uwagę na psa.
  3. Przez najbliższy tydzień karmimy psa z ręki (trochę to kłopotliwe, ale przynosi duże efekty - pies kojarzy nas z przyjemnością jedzenia) lub rzucamy krokiety karmy.
  4. O ile to możliwe nie zmuszamy psa do czegoś czego nie chce.
  5. Jeśli obawiają się Państwo, że Dzwonek mogę ugryźć przy zganianiu z kanapy lepiej zwabić go na podłogę smakołykiem niż siłą zganiać i narażać się i psa na stres.

Od rozmowy telefonicznej do wizyty domowej upłynął tydzień - wg. państwa X zachowanie psa nie poprawia się a jest wręcz coraz gorzej.

Początki problemu (czas/okoliczności):

Problem zaistniał kiedy pies odzyskał siły i zdrowie po lekach i kroplówkach. Po ok. 1 miesiącu pobytu w nowym domu. Nie było żadnej sytuacji, która moglaby psa przestraszyć lub zdenerwować.

Dotychczasowe sposoby radzenia sobie z problemem:

Na ataki psa właściciele reagowali ucieczką (oddalenie się od psa) a na warczenie i straszenie niejednokrotnie karcili psa zwiniętą gazetą a także klapsem dłonią. Podczas wizyt gości pies jest na smyczy lub na rękach u właściciela.

Jest też przeganiany krzykiem z kanapy.

Jeśli chodzi o załatwianie potrzeb fizjologicznych nie ma zgodności pomiędzy właścicielami. Dla Pani X nie stanowi to dużego problemu, dla Pana X wręcz odwrotnie.

Relacje z innymi psami:

Podczas krótkich spacerów, Dzwonek rzadko spotyka się z innymi psami. Jednak napotkane zachęca do zabawy i nie przejawia ani lęku ani agresji.

Relacje z ludźmi:

Każdy kto wchodzi do domu jest obszczekany i gdyby nie to że Dzwonek jest na smyczy lub na rękach Pana/Pani, rzuca się i gryzie nogi. Na dworze Dzwonek jest na smyczy i nie ma możliwości kontaktu z mijanymi ludźmi. Właścicielka ostrzegła sąsiadów przed psem i nikt nie ma zamiaru się do niego zbliżać. Osoby mijane na klatce schodowej, są omijane przez psa na napiętej smyczy (widać u psa duże napięcie mięśni i chęć wyrwania się do mijanej osoby).

Inne zwierzęta/wcześniejsze zwierzęta w domu:

Obecnie w domu nie ma innych zwierząt. 2 miesiące przed przyjęciem Dzwonka, Państwo X uśpili ciężko chorego 10-letniego Kajtka – psa w typie pińczera miniaturowego.

Stan medyczny / choroby:

Dzwonek został przywieziony do nowego domu w wieku 5 miesięcy. Miał biegunkę i wymioty. Był osłabiony z powodu niedożywienia. Brak kompletnych szczepień i odrobaczania. Stan zapalny uszu. Obecnie jego stan jest w normie. Jedyny niepokojący objaw to że pies często się drapie i ociera o meble (możliwa reakcja alergiczna, której nie zdiagnozowano u lekarza wet.).

Dieta i sposób karmienia:

Dzwonek karmiony jest trzy razy dziennie suchą karmą dla szczeniąt dobrej jakości. Jako smakołyki maślane ciasteczka dla psów oraz gryzaki do żucia.

Schemat dnia:

Pies wyprowadzany trzy razy dziennie na krótkie 10-15 minutowe spacery, prowadzony wyłącznie na smyczy. W ciągu dnia bawi się zabawkami rozrzuconymi po całym mieszkaniu. Znosi gryzaki na sofę i tam je obgryza. Pani X nie bawi się z psem. Pan X lubi rzucać psu piłeczkę. Czasem pies zostaje sam w domu. Zostawiany przejawia duże zdenerwowanie kiedy właściciele zbierają się do wyjścia - jest pobudzony, skacze, próbuje wyjść z domu. Jednak potem zostaje bez problemu.

Trening umiejętności:

Dzwonek nigdy nie był uczony żadnych komend. Pan próbował nauczyć siadania na komendę za pomocą nacisku dłonią na zad. W efekcie pies siada ale zupełnie nie kojarzy tego z komendą wydaną słownie. Chcąc sprawdzić czy pies przejawia chęć współpracy i nauki pokazałam panu X w jaki sposób podawać smakołyki i po 5 minutach i kilkunastu powtórzeniach, mimo ciągłej ekscytacji moją wizytą, Dzwonek nauczył się siadać na gest ręki. Pan X nie mógł wyjść z podziwu. 

Ulubione zajęcie:

Ulubione zajęcie Dzwonka to obgryzanie i żucie gryzaków na sofie.

Informacja z obserwacji:

Pies nie ma swojego miejsca. Wcześniej miał małą budkę z gąbki ale ponieważ ją obgryzał została schowana. Pies skacze po meblach, wchodzi na stół, łózko, blaty w kuchni. 

Pies, na dzwonek telefonu i domofonu reaguje szczekaniem i skakaniem.

Pies domaga się uwagi skacząc i szczekając, jeśli jest ignorowany drapie i podgryza, dalsze niezwracanie uwagi skutkuje szarpaniem ubrania i bolesnym kąsaniem.